Zostało raptem kilka tematów ze stycznia i były dziwne. Jak zobaczyłam tematy na luty, to się ucieszyłam mocno, po czym jak chciałam zrobić jakieś zdjęcie, to nic mi się nie podobało ehhh... ale co tu gadać? zobaczcie sami :)
Colorfull food - wiem, że zupa pomidorowa do najkolorowszych na świecie nie należy, ale po pierwsze bardzo ją lubię, a po drugie uwielbiam jej czerwonawy kolor :)
From the side - noż kurtka wodna, naprawdę nie wiedziałam jak to przedstawić, więc jest mój lewy profil w moim ukochanym b&w :)
Discouraged - no czerwone światło zawsze mnie zniechęca...
Favorite snack - nic dodać, nic ująć :D
Cup of tea :D
Passion :) i to zdjęcie chciałabym zgłosić do fotogry na Art-Piaskownicy. Jak zobaczyłam temat, nie mogłam się powstrzymać :) Tematem jest to co kochacie, i idealnie się dopasowało do mojego tematu passion :) Kocham zdjęcia, książki, włóczki i szydełkowanie, od zawsze kocham mocną, czarną, liściastą herbatę, a od niedawna pokochałam również szycie :) no oczywiście kocham też mojego męża i rodzinę, ale akurat tu chciałam przedstawić moje zainteresowania, pasje :)
More then one :) No i tutaj zdjęcie mi pod pasowało pod jeszcze jeden temat :) Obiecałam sobie otóż, że w tym miesiącu wezmę również w wyzwaniu Uli. A pierwszym tematem jest Something new :) może mało oryginalnie, ale ostatnio nic sobie nie kupuje poza włóczkami :) i one mnie cieszą najbardziej :) No i ostatnio napadłam na hurtownię i wróciłam z wielką torbą nowiuśieńkich wełenek :D:D:D:D Kupiłam też druty, więc niedługo się wezmę za naukę :) ohhh jeszcze pachnie w pokoju nowymi włóczkami!
DZIEŃ 1 - SOMETHING NEW
Dzisiaj więc u mnie krótko, zdjęciowo i mocno wyzwaniowo :) uwielbiam takie wyzwania :) przyznaję, że nie zawsze chce mi się cykać zdjęcia, nie zawsze też są fajne, ale motywuje mnie to do myślenia i kombinowania.
Ahhhh!!! muszę się jeszcze pochwalić! Poszłam dziś do takiego sklepiku, takiej grzebalni i wynalazłam aż 7 drewnianych szpuleczek i takie cudne stare szydełka z drewnianymi rączkami :) i zapłaciłam za to gorszę! Muszę częściej tam zaglądać! zdecydowanie!
Musisz mi koniecznie powiedzieć gdzie ta Twoja grzebalnia! Możesz na uszko, jak nie chcesz żeby wszyscy wiedzieli ;-)
OdpowiedzUsuńwpadniesz następnym razem to się przespacerujemy ;)
UsuńNie pokazuj chipsów, bo mam postanowienie ich nie jeść w lutym :))
OdpowiedzUsuńŁadne włóczki ! kolory!
ja mam takie postanowienie na post, który zbliża się wielkimi krokami :) muszę się najeść póki mogę hihi :)
Usuńw kolorach sie tak zakochałam, że mimo pustego portfela nie mogłam bez nich wyjść :)
Och znowu szpule. Jakbyś miała ich za dużo to chętnie od Ciebie odkupię, bo u mnie w grzebalni nie ma takich cudeniek. Wczoraj wydziergałam na drutach ubranko na puszkę po kukurydzy. Będzie nowy pojemnik na kredki i inne gadżety. Fajnie, że bierzesz udział w różnych wyzwaniach, ja jakoś nie mogę się zebrać i znaleźć czasu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo i mnie zachęciłaś tym wyzwaniem w Art Piaskownicy. Dzięki
Usuńnooo i super, bo ot ochodzi, żeby jedna drugą zachęcała :) a takie wyzwania wbrew pozorom to chwila moment i jest przy tym sporo zabawy :)
UsuńWiesz, że w tym roku postanowiłam nauczyć się szydełkować? Takie postanowienie noworoczne, którego jeszcze nie ruszyłam, bo w zasadzie nie wiem od czago zacząć. Strasznie podobają mi się wszystkie te szydełkowe cuda! Na przykład takie piękne podstawki, jak na Twoim zdjęciu.
OdpowiedzUsuńA Zenith - wiadomo, moja wielka miłość :-))
WIesz Jagódko? takie było moje psotanowienie zeszłoroczne :) a teraz? teraz to ja uzależniona jestem od szydelka! :)
Usuńa Zenita zamierzam uruchomić i zrobić jeden miesiąc waśnie nim :)
ale mam zaległości u Ciebie:))) mmm ja wczoraj robiłam zupkę pomidorową i świetne zdjęcie do wyzwania w Art Piaskownicy:)))
OdpowiedzUsuńale masz cudne włóczki!
uściski
no ostatnio udało mi się trafić na te włóczki :) no i nie mogłam, no NIE MOGŁAM przejść obok obojętnie :) już zaczęłam coś z nich tworzyć hihi :) ściskam kochana :)
Usuń