czwartek, 30 maja 2013

S I M P L I C I T Y

Ostatnio u mnie na blogu dość mocno scrapbookingowo :) ale jakoś tak się składa, że gdzieś wynajdę jakiś fajny temat i wręcz nie mogę się powstrzymać! tak też i było tym razem :) Dziewczyny z sodalicious jak co miesiąc podają temat wyzwania art journalowego :) W tym miesiącu hasłem jest: PROSTOTA. No i tak chciałam sobie zrobić kolejny wpisik :)

Pozostałe prace są po prostu przegenialne! Rozwalają mnie na łopatki :) Moja praca jest taka zwyklutka i prościutka... Zresztą zauważyłam, że wszyscy tam malują, rysują itp. Ja niestety nie bardzo umiem, więc tnę, drę, bazgram i wklejam :p 



Oparłam swoją pracę na cytacie Williama Goldinga z "Władców much":
NAJWIĘKSZE POMYSŁY CECHUJE PROSTOTA


Wycięłam kawałek tiulu i zamalowałam go na biało, słabo tu widać, ale wyszedł ciekawy efekt :)


Napis PROSTOTA próbowałam zrobić sama, dlatego jest taki koślawy ;P



Początkowo odręczny napis był inny, ale nie podobał mi się więc go zakleiłam ;P




No to tyle ;P

Życzę wam miłego weekendu :) Ja zamierzam robić DUŻO zdjęć, coś upiec, szyć i szydełkować, a także iść na panieński jednej takiej Duszyczki :) więc będzie się działo:)

Buziaki :*



PS. Dziękuję wszystkim za słowa wsparcia i otuchy w tym trudnym dla mnie czasie :)



PODPIS

wtorek, 28 maja 2013

Neverending Art!!!!!

Ciężkich dni ciąg dalszy... 
Ale powolutku wszystko się zaczyna prostować, więc mam nadzieję, że już wkrótce będzie lepiej :)


Laseczki z sodalicious wpadły na szalony pomysł, żeby robić zdjęcia z ich SodaAlbumami w różnych zakątkach świata :) A, że ja mam taki album i skrupulatnie próbuję go wypełniać, i że kocham Łódź, więc chciałam takie zdjątko wykonać :)



Kadr wymyśliłam, ale jest dość daleko ode mnie... dziś byłam w tamtej części miasta, więc nawet mocny deszcz mnie nie powstrzymał!


Takkk... Neverending Art tylko w Boat City :P 
Kocham ten plakat!
Idealnie pasuje do mojego SodaAlbumu :D


A w gratisie dorzucam kilka moich promyczków :)


W niedzielę były imieninki mojej ukochanej sis, Ewelinki, znanej światu jako Ewe :) 
Bardzo, bardzo mi zależało, żeby być z nią w ten dzień i z mamą oczywiście, tym bardziej, że parę dni wcześniej miała urodzinki (Ewe:)), niestety nie mogłam jechać ;(
Zrobiłam więc jej małą niespodziankę i dostała takie zdjęcie :)
Napis w jej ulubionych kolorach, choć tu tego nie widać hihi: mięta, pudrowy róż i taki troszkę fuksjowy róż :)
Więc jeszcze raz ogrmoniasty i przesłodzony na maksa buzior!
ps. prezent czeka hihi :P


Sometimes simple coffe can change all day!


A wieczorem, herbatka, szydełko, Małż i Gra o tron :)


Zdaję sobie sprawę, że moje ostatnie posty nie są jakieś super śmieszna i radosne... życie takie bywa, że nie zawsze jest nam wesoło, a ja chcę być szczera. Staram się jednak z całego serca patrzeć na świat pozytywnie, dlatego chcę się z wami dzielić moimi małymi promykami ;) ZAWSZE staram się je dostrzegać!

I mimo, że dziś miałam znowu straszny dzień, miałam bardzo miłe zdarzenie. Jechałam zapchanym tramwajem, stanęłam obok starszego pana. Na głowie miałam kapelusz, w ręku 4 torby (jak zwykle jak cyganka hahaha), kapało ze mnie, bo padało. Pan bardzo elegancki: elegancki płaszcz, schludny szal i kapelusz. Pomyślałam: O! aleśmy się dobrali. Jedyne 2 kapelusze w całym tramwaju koło siebie:)

Pan wstał przy swoim przystanku, chyba widział zmęczenie na mojej twarzy, bo jest już takie, że niczym nie da się do ukryć, spojrzał na mnie, uśmiechnął się i powiedział: niech pani sobie usiądzie. I ma pani przepiękne guziki w płaszczu!

Byłam zaskoczona. Owszem, guziki są fajne, duże złote, proste, ale nikt nie zwracał do tej pory na nie uwagi. Było to niezwykle miłe! Niewiele trzeba, żeby wywołać na czyjejś twarzy uśmiech...




PODPIS

niedziela, 26 maja 2013

potetos from grill

Witajcie moi kochani w ten niedzielny poranek!


Małż jeszcze sobie chrapie, siedział pół nocy nad zdjęciami, więc go nie budzę, problemy jak były tak są, za oknem słonko bawi się w chowanego i raz się pojawia, raz znika, a ja siedzę z kubkiem gorącej herbaty :) 



Wczoraj udało mi się zrobić kolejny "wpis" w moim ArtJournalu :) świetnie się przy tym bawiłam i na prawdę mnie to odprężyło :) przynajmniej na tą godzinkę odfrunęłam w jakiś inny świat :)




Pracę stworzyłam zainspirowana tygodniem kuchennym na PrzyklejTo!


Po prostu zajrzałam do mojej jedynej pułki w kuchni (nie mieszkamy sami, więc nie mam swojej kuchni:(), pogrzebałam i wyciągnęłam kilka pierdułek, z których powstała moja praca :)


Napis zrobiłam na tekturce wyciętej z etykiety :)


Użyłam też kawałka folii do zrobienia kwiatka:)


Jest też papilotka do muffinek, papierowa serwetka, folia aluminiowa, torebka od herbaty :)



Jako bazę użyłam papier do pieczenia, a silikonowa forma do zrobienia czekoladowych serduszek posłużyła mi jako stempel :)
Chciałam też zrobić plam kilka, ale głupia ja zapomniałam, że papier do pieczenia jest pokryty parafiną, żeby nie wchłaniał wody, więc się troszkę to wszystko rozmazało, ale podoba mi się taki efekt...



A róża wiatrów powstała z korka do wina - miał ją wyrytą, więc pokryłam ją farbą i odbiłam.




Było to zadanie bardzo fajne, stworzenie czegoś z rzeczy przeznaczonych zupełnie do czegoś innego niesamowicie rozwija wyobraźnię, a nieprzewidywalne efekty są super! Zachęcam was!!

ściskam mocno i udanej reszty weekendu :)




PODPIS

piątek, 24 maja 2013

My rays of sunshine

Ostatnie dni są dla mnie ciężki i cały tydzień dał mi nieźle w kość... jestem totalnie wypluta i wypruta emocjonalnie i psychicznie... Nie chcę się już tu rozpisywać o szczegółach, ale powiem, wam, że ten tydzień był obfity w złe wiadomości i wydarzenia... troszkę mnie to wszystko przytłoczyło... Ale staram się do życia podchodzić w taki sposób, aby umieć dostrzec nawet w trudnych chwilach jakiś promyk radości. A co niektórzy, co dokładnie czytają mojego bloga, wiedzą, że ostatnio życie mnie wiele nauczyło. A te ciężkie i trudne sprawy pomogły mi nauczyć się doceniać to co mnie otacza:) I mimo tego mega ciężkiego tygodnia, chciałam wam pokazać te moje kilka promyków :) tak na przykład udało mi się spotkać z kilkoma osobami, które są dla bardzo ważne i wspierają mnie bardzo, i są dla mnie jak takie małe elektrownie, które ładują mnie pozytywną energią i dodają mi powera :) A na serio dawno nie miałam takiego tygodnia, żeby spotkać aż tyle wspaniałych duszyczek :)


Więc dziękuję wam! dziękuję za wsparcie! Dziękuję, że jesteście! Dziękuję że słuchacie mojego jęczenia i marudzenia! I dziękuję za wszystkie motywujące kopniaki!


Takiego oto murala napotkałam w drodze powrotnej ze stolicy :) 


A taką oto chmurę burzową, nad moim ukochanym murem, jak wracałam we wtorek ze szkoły :)


Rzadko piję kawę na mieście, ale ta jest moja ulubiona:D
Wiem, że to śmieszne, ale taka kawa też jest powodem do uśmiechu :)


No i najważniejsze wydarzenie tegoż tygodnia! udało mi się rozpocząć wreszcie sezon rowerowy! :D
Tuż po burzy, ale powietrze było wspaniałe, wiatr we włosach :) 
Pewne części trochę teraz mnie bolą (i nie są to nogi!!! ;P), ale to jest coś co powoduje, że jestem szczęśliwa!
Ps. Jestem DUMNA!!!!! z naszych polskich kolarzy! Jeśli nie wiecie, teraz właśnie trwa Giro d'Italia i nasi kolarze są w czołówce! SUPER CHŁOPAKI!!!!!!!!!! Oby tak dalej! :D


Udało mi się też jakoś wcześniej wstawać i szybciej ogarniać z rana i pracować od bardzo wczesnych pór :)


A jak rower, to i wycieczka na OffPiotrkowską na kawuche z pewną M. :)
Ależ mój rowerek pięknie się prezentuje!
Ah! kocham go! hihihihiihihihihihihihihi! :p



No to  miłego weekendu wam życzę i pamiętajcie: jak wam się wydaje, że jest wam źle to po 1 - pomyślcie, że ktoś teraz na pewno ma gorzej, po 2 - zawsze może być gorzej, więc nie myślcie, że jest źle :) po 3 - cieszcie się każdym małym promykiem, to trochę pomaga :)

ps. sory, pewnie jest tona literówek, ale coś pisanie mi dziś nie idzie ehhh....



PODPIS

środa, 22 maja 2013

pinky pink

Witajcie moi drodzy...
kurde ostatnio mam tak dużo pracy i wracam tak padnięta, że padam na twarz... wybaczcie więc mi, że troszkę zaniedbałam wasze blogi, jak widzicie, swój również... 




A dziś tak na szybko :)

Chciałam się z wami podzielić wiosną, a dokładniej zdjęciami jej :) Zainspirowała mnie do tego FotoGra na Art-Piaskowincy, gdzie tematem jest NATURA :) Wręcz nie mogłam się powstrzymać, bo kocham robić zdjęcia kwiatków :)
a, że dawno nie robiłam... :)

Ah, no właśnie... nie udało mi się zdążyć, bo właśnie zobaczyłam, że termin jest tylko do dziś :(:(:( ale zdjęcia i tak mi się podobają, i cieszę się, że zmotywowało mnie to do znalezienia kilku chwil na ich cyknięcie ;)

widzicie? aż tak jestem zajęta, że terminów nie sprawdzam ;P













Kurczę, udało mi się uzyskać piękny róż, ale nie wiem jak to się dzieje, że Pan Blogger zmienia mi barwę i nie jest aż tak piękna jak sobie poustawiam, wrrrrrrrr.... Więc wierzcie mi na słowo, że zdjęcia były ładniejsze!!! :)

miłęgo dnia! buziaki!





PODPIS

czwartek, 16 maja 2013

my PASSION makes me...

Dziś krótko bo padam...
Wiem, że ciągle nie odpowiedziałam na poprzednie posty - przepraszam, w przyszłym tygodniu to nadrobię :)

Zrobiłam kolejny "wpis" do mojego artjournala :) powstał on w wyniku masy wspaniałych inspiracji na blogu sodalicious :) a tematem jest PASSION :)

Kurde, jak patrzę na te prace to kopara mi opada... są niesamowite! Moja się do nich nie umywa, ale przecież nie o to chodzi! Ja się wspaniale przy tym bawię :) i mimo, że akurat ten wpis wyszedł troszkę inaczej niż sobie wyobrażałam, to i tak w miarę mi się podoba :)


Po zobaczeniu temtu koniecznie chciałam w to wmieszać moje szydełkowanie :)
Wydziergałam małą serweteczkę, wkleiłam zdjęcie z herbatką i szydełkiem, wszystko wykonałam na kawałku szarego papieru, na którym się bawiłam.
Jako maski użyłam serwetek papierowych. Miała to być tylko próba, ale efekt mi się spodobał, więc wykorzystałam to jako bazę :)


my PASSION makes me CREATIVE!



Jeszcze do tego kilka plam :p


EVERYDAY!!!



Wykorzystałam również moją taśmę z szydełkowymi serwetkami :)





No! To miłego wieczoru! :)



PODPIS
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...