wtorek, 15 lipca 2014

weeks in photos #24 - #28

Już od jakiegoś tygodnia zbieram się do napisania tego posta i ciągle coś. Ostatnio może wiele się u mnie nie dzieje, ale jakoś tak staram się bardziej cieszyć z tego co mi życie przynosi, celebrować drobne chwile, i jakoś tak się składa, że przeglądając teraz zdjęcia z ostatniego miesiąca, zobaczyłam jak wiele się działo hihi :) Część fotek mogliście znaleźć na moim Instagramie lub na facebooku

I wanted to write this post a week ago, but all the time I hadn't got eoungth time. Last weeks were boring, but now I try to celebrate all moments in my life. Now whet I look on all this photos I think that it wasnt boring month :) You could see these photos on my Instagram or Facebook.



- byliśmy na weselu, gdzie było super! Szalałam w moich sercowych butkach :)
- nowe okulary. w grochy :D
- znalezione na spacerze z Małżem :)
- podróż do mamuni i sis <3

- we were on the weeding and it was great :) I danced all night in my shoes with hearts :)
- my new glasses. With dots of course :)
- we found this on the walk with my housband :)
- small trip to my mum and sis <3


- pierwszy raz fociłam sama...
- yammy!
- moje ukochane peonie :)
- uszylam 2 spódnice z tiulu, dla siebie i dla sis :)

- my first time when I was a photographer wihout my housband...
- yammy!
- I love peonies!
- I sewed 2 tiul skirts: one for me and one for my sis :)


- skromna kolekcja moich journali :)
- szalik robiony na specjalne zamówienie :) 
- hmbuksy :D
- zabawy podwójną ekspozycją :)

- modest collection of my journals :)
- scraf knitted for special order :)
- haburgers :D
- I tried to make photos in double expositions :)


- stare fotografie :)
- kombinacje kurczaka z truskawkami. Wbrew pozorom było pyszne!
- bób!
- stały problem. Który kolor wybrać?

- old photos :)
- I cooked chiken with strawberries and it was yammy!
- broad bean!
- I don't know which color I should choose...


- kawa w Poznaniu :)
- żurek w przydrożnym barze w drodze powrotnej z Poznania. Był mega pyszny!
- wspaniała zapiekanka ziemniaczana z przepisu Jamiego Oliviera - made by my sis :)
- relaks na wsi i puzzle :D

- coffee in Poznań :)
- polish "żur" in roadside bar, when we back from Poznań. It was so yammy!
- delicious potato casserole recipe from Jamie Olivier - made by my sis :)
- relax on my village with puzzles :)


- zbiory czerwonej porzeczki i czarnej agrestoporzeczki :)
- a potem trzeba było to wszystko obrać i nastawić na nalewki :)
- nie ma to jak ciepły leni deszcz, który przemoczy wracając z rynku z torbami świeżych owoców :) Uffielbiam! :D
- jak ma się pyszną herbatkę i tonę owoców, to praca nad zdjęciami od razu lepiej idzie :)

- fruit crops in the countryside :)
- then I had to cealn them and make tincture :)
- I love warm summer rain, when I came back from vegetable market with fresh fruits :)
- With tea, fresh fruits i can work with photos :)


- do szalika domówiono jeszcze czapę :)
- ja i kura. Kura, która daje mi przepyszna jaja :D
- przepyszna herbakta, którą dostałam od psiapsiuły po wycieczce na Siri Lankę i Bosskie zdjęcia :)
- moje marzenie...

- to the scraf I had to knite a hat :)
- Me with chiken. I love this chiken, becouse she gives me a lot of yammy eggs :D
- I love tea. My dear friend gave me tea from Siri Lanka. And during drinnking I viewed photos :)
- my dream...


- piwko na plaży :)
- wycieczka z moimi dziewczynami do Ajkij. I mamba :D
- nocne podżeranie i książka :)
- ognicho z kiełbaskami też było :)

- on the beach:)
- trip to Ikea with my Girls. And with Mamba :D
- eating sweets at nigth. And book :)
- fire and sausages :)

I to byłoby na tyle. Ciekawe czy ktoś jeszcze jest i to przeczyta :)
It is late, so I would like to know , there is someone?

Dobrej nocki :*
Good night :*


PODPIS

środa, 9 lipca 2014

poznaniowelove

Tak to się jakoś poukładało, że w tamtym tygodniu wylądowaliśmy w Poznaniu. Co ważne, ani ja, ani Małż nigdy Poznania nie zwiedzaliśmy, więc oboje byliśmy bardzo ciekawi :) I zakochaliśmy się od pierwszych sekund... Byliśmy tylko 1 dzień i 1 noc... niecałe 24 godziny, ale wystarczyło...

Last week we were in Poznań. Me and my husband visited the city first time, and we are tottaly in love now! We were only one day and one night, less then 24 hours, but it was enough...




 Spotkaliśmy się z Kasią (Malska - tą od pięknych kartek). Znamy się przez bloga, często rozmawiamy :) to takie cudowne można wreszcie spotkać się z kimś w 4 oczy!
We met with Kasia (Malska - she makes so nice postcards!). We met by our blogs and we talk very often. I love the moment, when I can meet in real live with someone :)


Poznań to cudowne miasto. Choć dla mnie to takie dziwne, że w środku miasta płynie rzeka! A parę kroków dalej jest wielkie jezioro. 
Poznań is beautifull city. But for me it is a little strange, becouse in the center is the river and very big lake! In my city there isn't any river or lake!




Kasia <3


Streetart :D


Włóczyliśmy się trochę pomiędzy małymi i większymi uliczkami, zauroczeni architekturą...
We went for a walk. All architecture is amazing!








A na koniec poszliśmy na kawę i przepyszne ciacho do Lavendy :)
Before back home, we went for a coffee and cake to Lavenda :)


I to na tyle. W sumie nie robiliśmy za dużo fotek. Poznań jest taki pomiędzy Krakowem a Wrocławiem. Z całą pewnością jest na liście moich ulubionych miast w Polsce i wrócę tam! Musze zrobić jakiego Travel Journala z tej naszej wyprawy :)
And it's all. I don't know why, but we didn't make a lot of photos. Poznań for me is the city like Kraków or Wrocław. Now Poznań is on my list with my favourite cities in Poland. I am sure that I will come back! I have to make a Travel journal now :)





PODPIS

wtorek, 8 lipca 2014

hot. too hot...

Chciałam wam dziś napisać posta. Wczoraj też. Ale jak dla mnie jest za gorąco! Nie jestem w stanie normalnie funkcjonować, a mam milion rzeczy do załatwienia... Zawsze się tak w tym życiu układa... Dlatego piszę do was tylko kilka słów, że u mnie wszystko ok. W tamtym tygodniu byłam w Poznaniu i na wsi i było cudownie. Dziś od tego gorąca mam migrenę i chyba powoli się topię :) Ściskam was mocno!

I wanted to write a new post, but now there is too hot for me. I can't do anything, but I have got a lot of things to do :( I write to you these few words, becouse everything is fine :) Last week we went to Poznań and to my mam and sis, and it was really great week :) Today it is too hot, I have got headache and porpably I drown out... Kiss you guys!



PS. Przypominam wam o wyzwaniu :) >klik kilk<
PS. Do you remember about my challenge?? >kilk kilk<




PODPIS
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...