Dzisiejszym tematem jest: LAST THING BEFORE YOU SLEEP
Jest kilka rzeczy, które robię przed snem, więc ciężko mi było wybrać jedną do zdjęcia :)
Wieczorami zawsze szydełkuję, przynajmniej przez 5 minutek. Bardzo mnie to uspokaja i pozwala ułożyć wszystkie myśli. Wieczorem, tuż przed snem, zawsze czytam. Mam postanowienie i muszę czytać przynajmniej jedną stronkę, w ciągu dnia nie bardzo jest na to czas, a jak już leżę w łóżku to zawsze czytam.
Teraz czytam "Do światła" Andrieja Diakowa, takie sf :D
Jak jestem bardzo zmęczona to zamiast czytania wymyśla nowe wzory szydełkowe, w tym celu przeglądam książki i gazetki, które mam pod ręką.
A jak już zgaszę światło, biorę mój ukochany różaniec i odmawiam Koronkę do Miłosierdzia Bożego -moja ulubiona modlitwa :) Pewnie część z was nie wiadomo co o mnie pomyśli, ale cóż wisi mi to hihi :) JA się swojej wiary nie wstydzę :)
Ehhh rozpisałam się hehe :)
Podsumowując króciutko, wyzwanie było super! Tzn ja codziennie robię zdjęcia w ramach projektu CaptureYour365, który wam także polecam serdecznie, ale miło było dla odmiany powymieniać się zdjęciami z innymi. Poznałam masę wspaniałych blogów, niestety fizycznie nie było możliwe, żeby zajrzeć do każdego i skomentować. Mój blog też zyskał bardzo dużo nowych czytelników, co ogromnie mnie cieszy :) a już za miesiąc kolejna edycja.
Fajnej niedzieli :*:*:*
W sprawach wiary się nie wypowiadam, bo to dość intymne, ale szydełkowanie... co prawda u mnie raczej w czasie pilnowania dzieci, ale to mój ostatni najdoskonalszy "rozluźniacz"
OdpowiedzUsuńJakich włóczek używasz?
Wiara to indywidualna sprawa każdego człowieka ;)
UsuńOj co do włóczek to mam ich 2 pudła, każda inna. Ciągle próbuje i szukam nowych. Ale najbardziej lubię te grube hihi :)
mnie też pasują grube - szybszy efekt, ale też bardziej "moderne"
Usuńa gdzie buziak dla m na dobranoc? :p pozdrawiam groszku.. milego niedzielnego popoludnia :-)
OdpowiedzUsuńNo buziak jest, zawsze, ale Małż dłużej siedzi niż ja, więc zazwyczaj jak człpaię do łóżka to go cmokam, kładę się i czytam ;)
Usuńlubię szczere osoby, którym nie zależy na współczesnym lansie... jestem zawsze prawdomówna i nie ściemniam, stąd czasami życie mnie testuje... pozdrawiam i zazdroszczę szydełkowania, nijak nie mogę podjąć wyzwania choć miałam podchody :) PS może jakieś porady? plissss:)
OdpowiedzUsuńhmmm... jedna jedyna rada co do szydełka: NIE ZRAŻAĆ SIĘ! początki są straszne, nitka ucieka, nie wiadomo jak palce ułożyć, ściska się za mocno, bleee... ale to po pewnym czasie, ciach i samo się robi :) a lepsze niż joga i wszystkie inne relaksujące pierdoły :)
Usuńco do lasnu, po co komu lans? lepiej być sobą:)
ja jestem sobą , Ty jesteś sobą ! a co do szydełka- ok:((( nie zrażać się :))
UsuńU mnie przed snem zawsze jest straszny rozgardiasz, bo na szybko trzeba wyprowadzić psa, uporządkować rzeczy i sprawy z całego dnia i jeszcze się wyspać... Więc u mnie w łóżku to już tylko budzik, Różaniec (jeżeli mi jakaś dziesiątka jeszcze z dnia została), standardowy zestaw modlitw i szybko spać ;)
OdpowiedzUsuńja mam ten problem, że nigdy nie mogę się wcześniej położyć i potem problem ze wstaniem hihi :) a że w mojej głowei zawsze milion myśli, to potrzebuję powolnego trybu wyciszenia :)
Usuńjesteś bardzo zajęta przed snem hihi :) fajnie, że się do Twojej wiary po prostu przyznajesz, bo to część Ciebie! pozdrawiam i do zobaczenia!
OdpowiedzUsuńJak już wyżej pisałam, mam za dużo myśli w głowie i potrzebuję dużo czasu na wyciszenie bo inaczej nie zasnę hehe :)
Usuńdokładnie tak jest :) moja wiara to ja i koniec kropka :) nie musi się nikomu podobać :) ściskam cieplutko :) kolejne wyzwanie już niedługo, ja napewno wezmę udział :)
Fajnie ci to szydełkowanie wychodzi.
OdpowiedzUsuńA co do nowych czytelników, to na pewno zyskałaś mnie :)
Pozdrawiam cieplutko
Cieszy mnie to bardzo, bardzo bardzo :)
Usuńa za szydełkowanie, dziękuję, wszystko kwestia wprawy :)
ściskam
super! ja też lubię wieczorami w łóżku poszydełkować sobie:)))
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcie!
a wiary dobrze, że się nie wstydzisz... uściski:)
nom, fajnie tak przed snem sobie policzyć słupki czy jak to tam się po polsku nazywa (ciągle operuję tylko angielskimi nazwami hihi) :)
UsuńWiara jest częścią mnie :)
ściskam kochana:*
całkiem sporo robisz przed zaśnięciem!
OdpowiedzUsuńmam tyle milionów myśli, że potrzebuję sporo czasu na wyciszenie :)inaczej nie zasnę ;P
UsuńNajbardziej podobają mi się Twoje szydełkowe prace.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to koniec zabawy, była przeniesieniem w jakby inne wymiary :).
Dokładnie! też tak to odczuwałam... ale z drugiej strony nieustannie siedziałam przed komputerm, czas odpocząć ;) a miesiąc szybko minie hihi :)
UsuńTobie też fajnej niedzieli i super nadchodzącego tygodnia. Podziwiam dziewczęta, które szydełkują dla uspokojenia myśli, to brzmi dosłownie jak z powieści Montgomery, szkoda że ja tak nie potrafię.
OdpowiedzUsuńBo jak się człowiek nauczy szydełkować, to już samo idzie, i się liczy tylko słupki, a to uspokaja i wycisza :) Tobie również fajnego tygodnia :)
UsuńDużo tych rzeczy masz do zrobienia ;)
OdpowiedzUsuńdużo czasu potrzebuję na wyciszenie, bo mam strasznie dużo myśłi na raz ;) inaczej nie zasnę :)
UsuńFanie poznać tak otwartą i szczerą Osobę:)
OdpowiedzUsuńKolorowych snów!
Dzięki :) A tobie już Dzień dobry i miłego dnia :)
UsuńOoooo Bratnia Duszo! Ja się staram odmawiać różaniec co wieczór - to przynosi spokój...niewiarygodny!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i będę odwiedzać nadal mimo końca wyzwania :)
aaaa :) cieszy mnie bardzo, ze mam kolejną czytelniczkę :) ja do Ciebie również będę zaglądać :) - to mi się najbardziej podobało w wyzwaniu, możńa poznać naprawdę sporo nowych ludzi :)
UsuńNo właśnie, ja sobie kiedyś też nie zdawałam sprawy ile ulgi przynosi odmówienie różańca... :)
:-) Groszku, jesteś jak dla mnie mistrzynią organizowania czasu. Na prawdę! Muszę się tego nauczyć, bo wiecznie na wszystko brakuje mi czasu, a u Ciebie? Oprócz pisania, i wszystkich codziennych sprawek, nawet na książkę, szydełko i różaniec znajdzie się chwila! Oh...zapisuję się na lekcje!
OdpowiedzUsuńMoniu proszę Cię.. Ja i organizcja czasu? :p jak się spotkamy to Ci co nieco o tym opowiem hihi ;P
UsuńPięknie... takie coś właśnie uwielbiam... wieczorna, wyciszająca modlitwa, niezależnie od wiary :)
OdpowiedzUsuńWiara jest nie istotna, ja i tak wierzę, że jest jeden Bóg, tylko dla każdego ma inną postać :)
UsuńWażne odnaleźć w sobie coś, co nas wycisza: dla jednych jest to modlitwa dla drugich joga. I żadna z tych form nie jest pierdołą, jeśli komuś pomaga.
OdpowiedzUsuńChodzi, o to, że kidyś ćwiczyłam jogę i nie przyniosła mi takiego ukojenia i uspokojenia jak szydełkowanie :) do modlitwy raczej bym jej nie porównywała :)
UsuńPrzepiękne te szydełkowe cuda.Muszę w końcu się za siebie zabrać :-)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :) ale ostrzegam - to uzależnia :)
UsuńŚliczne zdjęcie... ja właśnie zmagam się z połapanie szydełkowanie, chodź moje paluszki nie kumają co jest pięć =)
OdpowiedzUsuńcoś czuję że to trochę potrwa... ale warto, bo jak oglądam te piękne szydełkowe cudeńka to łapki aż same rwą się do pracy =)
Cieszę się, że wzięłaś udział w wyzwaniu bo mogłam trafić tutaj do Ciebie ;D i do zobaczenia w marcu =) oczywiście systematycznie będę zaglądać do Twojego groszkowego świata :D
Pozdrawiam cieplutko i życzę cudownego weekendu!
Żanet
ja też się cieszę, że udało mi się trafić na Twojego bloga :) to mi się najbardziej podobało w tym wyzwaniu, zdjęcia to taki drugi plan :) i oczywiście w marcu też zamierzam wziąć udział :)
Usuńa rób, rób na tym szydełku :) sporo czasu (przynajmniej ja potrzebowałąm hihi) żeby zaczęło wychodzić, a teraz jestem uzależniona ;)
Też czasem przed zaśnięciem projektuję spbie wzory do uszycia czy szydełka, choć niewiele z nich później realizuję :)
OdpowiedzUsuńA ja się staram reazlizować każdy mój projekt :) ale jest ich bardzo dużo, więc idzie to mozolnie :)
Usuńoj, ja z szydełkiem już tyle razy próbowałam i zawsze mi jakieś babolce wychodzą :P
OdpowiedzUsuńja od kilku miesięcy mam nową "przedspaniową" rutynę - staram się pójść do łóżka wcześniej, poczytać kilka stron książki, ewentualnie poczytać na telefonie Twittera, FB albo zagrać w jakąś grę i tak powoli zamykają mi się oczy i od tych kilu miesięcy łatwiej i szybciej mi się zasypia, bo mam czas na uspokojenie się i rozleniwienie :)
Ja też muszę zawsze uspokoić moje myśli przed snem :) i też się staram kłaść spać wcześniej, ale jakoś mi to nie wychodzi... :)
UsuńPodobaja Mi sie Twoje nawyki przed snem:) a szczegolnie Korona:) Po latach to tu to tam docenilam opieke z Gory;)
OdpowiedzUsuńPS. Koronke rowniez bardzo lubie:)
Dzięki :) nie zawsze mi się udaje wszystko zrobić, ale staram się Koronkę odmawiać regularnie :) i naprawdę to mocno pomaga :)
Usuń