Witajcie moi kochani, wieczornie :) Siedzę właśnie z kubkiem gorącej herbaty (made by husband - więc pycha!) i piszę sobie do was :)
Aby milej wam się czytało dołączam piosenkę, kolejną z bardzo długiej listy moich ulubionych :)
Pod spodem wrzuciłam link do klipu, który bardzo mi się podoba - sama nie wiem czemu :) Chyba przez prostotę :) A tutaj nie chciał mi się wyszukać :)
Ta piosenka kojarzy mi się też z jazdą na rowerze :) bo też jest na mojej playliście i dodaje mi powera :) Więc słucham jej jak idę, albo jadę i od razu dostaję przyspieszenia :) No i z latem, bo wtedy ją po raz pierwszy usłyszałam :) Natychmiast zawładnęła moim sercem :)
Ale dziś nie o muzyce! tak wam wrzuciłam, żeby milej wam się czytało :)
Pisałam wam ostatnio, że cierpię na niemoc twórczą... Dużo złych rzeczy się ostatnio u mnie dzieje, a ja taka głupia jestem i wszystko przeżywam dużo bardziej niż jest to wszystko warte.. Niestety odbija się to na całym moim życiu, i także na moich "twórczościach"... Ale postanowiłam wziąć się w garść! No i chyba bardzo powoli zaczynam z niej wychodzić :) co bardzo raduje moje serce :)
Zrobiłam dziś (właściwie tylko skończyłam) pokrowiec na taborecik, ale dziś nie o nim. I zrobiłam dziś sobie kwiatka :) przyznam, że o takim kwiatku już naprawdę od bardzo, bardzo dawna marzyłam :) Po zrobieniu Małż cyknął mi kilka fotek, a wtedy zawsze się dobrze bawimy :)
Standardowo wrzucam dużo zdjęć, bo mi się podobają :D
Do środka wszyłam perłowego guziczka, który rozświetla i dodaje elegancji :)
Słuchaliśmy Grochowej Listy Przebojów i oczywiście "śpiewałam"...
...ale trochę mi nie szło, bo nie znam słów...
Kwiatka doszyłam do turkusowej cienkiej opaski, ale może być również doszyty do spinki, żeby było można go podpiąć z tyłu główki
Może być też jako broszka :)
A ponieważ kwiatek zrobiony jest z wełenki, to mimo sporych rozmiarów jest bardzo lekki :)
Nie pachnie i nie da się go zjeść :(
Może i dobrze :)
Będę mogła na niego patrzeć :)
Standardowo sesja nie mogła się obejść bez wygłupów, jak widać powyżej :)
Muszę sobie zrobić jeszcze takiego kwiatka w wersji czarnej i troszkę mniejszej :) Ale w czerwcu idziemy na wesele (pochwalę się, że abmitnie sobie wymyśliłam, że uszyję sobie sama spódnicę, albo nawet sukienkę!) i może głowę sobie takim ozdobię? Albo będzie jako brocha :)
Miłego wieczorku! Ściskam!
O kurcze! Ale ładny!!! I pięknie się prezentuje na Twojej ślicznej główce :) Mnie też dopadła ta paskudna niemoc i trzyma od kilku tygodni a na dodatek nie zanosi się na to żeby miała puścić. Przydałoby się jakieś małe czary mary :D
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
dziękuję hihi :)
Usuńoj przydałby się jakiś cud, czary mary albo coś takiego... oj przydałoby się... :)
hej kochana...jeju zasmuciło mnie bardzo to, że coś niedobrego u Ciebie się dzieje:( mam nadzieję, że to nic poważnego!
OdpowiedzUsuńkwiatuszek wyszedł śliczny zdolniacho:)))
piękna sesja i Ty taka ładna... i jaki on duży! robi wrażenie
a kubraczek na taboret też zrobiłam, zresztą widziałaś na pewno:)
pomysł z uszyciem sobie wdzianka na wesele rewelacyjny. trzymam mocno kciuki!
dobrego dnia:*
Aniu, takie życie :/ mam nadzieję, że się jakoś poukłada... :)
UsuńKwiatuch chciałam odrobinę mniejszego, ale taki też mi się podoba :) będzie się wyróżniać hehe :)
a Twój pokrowiec widziałam, widziałam :) śliczny Ci wyszedł :)
Miłego dnia :*
Ale sliczny ten kwiatuniu ale ty i tak najsliczniejsza!:-))) SLonko mam nadzieje, ze wszystko Ci sie dobrze pouklada! Nam chyba wszystkim tez potrzeba slonca! ja sama taka jakas przemczona i osowiala chodze ostatnio. Sciskam slonko!
OdpowiedzUsuńhihihi dziękuję Syl :) :)
UsuńDo słońca już niedługo :) jakoś musimy wytrzymać :)
ściskam i miłego dzionka kochana :*
Kwiat gigant! :) hi hi hi
OdpowiedzUsuńA ja wiem, dlaczego ta niemoc, mnie też dopada, możemy zwalić to na przedwiośnie! To najgorsza pora dla organizmu, nic się nie chce i ciężko tak jakoś...( mnie też to dopadło, a zamówienia czekają...ups...)
Buziaki Werka! I do szybkiego zobaczenia! :-*
Może i masz racje... Cieszy mnie to, że nie tylko ja tak mam, bo to oznacze, że ze mną wszystko ok hehe :) ale smuci mnie to, że więcej osób ma z tym problem hehe :) buziaki:****
UsuńFaktycznie duży, ale jeśli dodać go bez żadnych innych dodatków typu biżuteria czy naszyjniki - jest idealny! :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podobają te Wasze "wygłupy" i Twoje minki :-)
I mam tak samo jak Ty, że pewnymi sprawami zbytnio się przejmuję, analizuję, roztrząsam. Czasem szkoda nerwów - choć wiem - łatwo powiedzieć...
Jagódko, oczywiście, że jak taki kwiat to już bez innych dodatków :) co za dużo to nie zdrowo :)
UsuńAno człowiek taki głupi, że się tym przejmuje... czasem zadaje sobie pytanie: i po co to? po co się tak denerwować? czy jest to tego warte? ale nie umiem inaczej :(
absolutnie super ten kwiat i zdjęcia kapitalne!
OdpowiedzUsuńDzięki Iwonko :) cieszę się, że Ci się podoba :) ściskam
UsuńZdjecia jak zwykle powalajace :-) Piekna sesja, jak z magazynu :-) I sliczny kwiat :-) U mnie powstaja teraz takie mniejsze.. Zakochalam sie w szydelkowaniu :p a jako ze moje guziki (na wianuszek, o ktorym wspominalam) zgubily sie po drodze do mnie ze sklepu internetowego.. to w trakcie czekania postanowilam zrobic sobie wianek z szydelkowymi kwiatkami :-) Jak skoncze napewno sie pochwale :-) I sciskam serdecznie, niech wszystkie problemy odejda w sina dal :-)
OdpowiedzUsuńA nie mówiłam, że szydełkowanie uzależnia? :) już się nie mogę doczekać aż zobaczę ten wianiuszek :)
Usuńściskam i całuję Agatko :)
Kwiat genialny !! Jednak z tej niemocy twórczej udało się coś fajnego stworzyć :)
OdpowiedzUsuńTak to jest z nami kobietami, że jak coś idzie nie po naszej myśli to przelewa się to na każdą sferę naszego życia.
Głowa do góry, a zobaczysz, że słońce powolutku przedziera się przez chmury.
ściskam cieplutko
Udało się stworzyć, bo walczę z tą niemocą :p a przynajmniej próbuję :)
UsuńDzięki za wsparcie :) ściskam mocno :)
Cześć!
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć taką niemoc twórcza jak Ty :P hehe :) świetny ten kwiatek :)
Pozdrawiam i zapraszam na mój blog
Agata
Dziękuję :) staram się walczyć z tą moją niemocą i jakoś tak pod górkę ale kwaitek powstał :)
Usuńściskam :)
zaraz do Ciebie zajrzę :)
Jaka wesoła sesja!!! Mam nadzieję, że zapomniałaś przy niej o troskach i niedługo zobaczymy więcej Twojej wydzierganej twórczości. Ubolewam, że mój mężuś mnie tak nie fotografuje, w naszej rodzinie to ja stoję za obiektywem i cykam wszystkim zdjęcia. POzdrawiam
OdpowiedzUsuńhihi, no u mnie mężyś zawsze cyka i ja - uroki posiadania męża-fotografa :) a sesje nasze zawsze są wesołe :) wtedy wychodzą bardziej naturalne zdjęcia :) ściskam mocno :*
UsuńŚwietny kwiat i świetna sesja. Moje dwa ulubione zdjęcia to jak nucisz i jak gryziesz kwiat. Gdybyś mieszkała bliżej to bym Cię zaprosiła jako modelkę przy realizacji wiosennego lookbooka, chyba że masz ochotę na wycieczkę ?
OdpowiedzUsuńhihi to te same co moje ulubione :) też te 2 mi się najbardziej podobają :)
Usuńojjj Biedroneczko, ja na modelke? wow ależ miłe zaskoczenie... :) kto wie, kto wie, może sobie zrobimy wycueczkę hihi :)
Piękny kwiat wyszedł... No i sesja! Genialna! :)
OdpowiedzUsuńdzięki :) cieszę się bardzo, że się podoba :)
Usuńściskam
Pięknie do siebie pasujecie :))) JUż widzę jak ludziska na mnie we wsi lukają, jak się z takim kwiatem we włosach przechadzam ;P Ale czemu nie :))))
OdpowiedzUsuńściskam mocno***
...chociaż, jak miałam trochę mniej lat, to chodziłam z kwiecistą opaską pośrodku czoła i też się dziwili, więc może już teraz nie byłoby o czym mówić ;P))))
UsuńDzięki Agnieszko :) ja ze względu na to, że prowadze zajęcia ze studentami, a sama wyglądam młodziej jak oni, też nie bardzo mogę się w nim pokazać... Ale na weselicho czy impreze będzie idealny ;) rozbawiłaś mnie z tą opaską hehe :) moi rodzice mają domek na wsi, więc wiem o czym mówisz :)
Usuń