Love You!
A to serducho zrobiłam w podziękowaniu za 222 (już 225!!!) lajków na Grochowym Fejsbuku :)
A teraz przesyłam Wam i dodatkowo słitaśnego buziaka!
Wiele osób mnie pyta: "żałujesz? przecież to wielka zmiana!" Odpowiadam: NIE! Nie żałowałam ani przez jedną sekundę :) A dzięki wszystkim ciepłym słowom, moja radość jest jeszcze większa :) Mimo, że nie lubię krótkich włosów, dzięki mojemu fryzjerowi bardzo dobrze czuję się w tej fryzurce :) Taka odmiana chyba była mi potrzebna, więc dziewczyny - polecam!
Nawet pojawiły się posty, gdzie opisałyście mój przypadek! Było to niezmiernie miłe:* dziękuję :*
2) Problemy :/ Ostatnio moje życie dość mocno się skomplikowało, doszło kilka niezbyt fajnych obowiązków, wydarzyło się sporo złych i smutnych rzeczy. Nie chcę o tym pisać, więc po prostu tak to zostawię, ale właśnie to jest przyczyną, że na tyle czasu zniknęłam. Postaram się pojawiać częściej, ale zobaczymy co z tego wyjdzie :)
Ale leżing z Małżem na trawingu zawsze pomaga :P
3) Byłam. Mimo problemów udało nam się skoczyć na kilka dni nad morze :) było SUPER! Dużo śmiechu, piasku i słońca :) Tego było mi trzeba! Naładowałam akumulatory i teraz z ogromną przyjemnością wracam myślami do tych fajnych chwil :) oto kilka fotek z naszej wyprawy :)
Łódź is everywhere!
Aż nauczyłam się latać :)
Oczywiście zabrałam troszkę przydasiów i zaczęłam mój travel journal :) jak go skończę to się pochwalę :)
Skoki/loty o zachodzie słońca
i w ogóle nie widać, żebym się wysilała do tego skoku...
A wracając zahaczyliśmy o Toruń, gdzie zjedliśmy obiadek :) dzięki temu mam słitaśne zdjęcie z małżem :p
4) Nienawidzę upałów! Nienawidzę ciepła! Nienawidzę gorąca! Topię się! Dziś było jeszcze, jeszcze... ale wczoraj?! Jak dla mnie zdecydowanie za ciepło... T ę s k n i ę za ZIMĄ!!!!
37!!!!! a nam się klimatyzacja popsuła...
Nawet mangowe frappe nie pomogło... :(
5) Czytam. Dużo czytam. Jak mam dużo problemów to uciekam w świat książek :) Po prostu koncentruję się na literkach, na treści i totalnie odpływam... Pochłaniam je teraz z prędkością światła a ja naprawdę wolno czytam...
Czytam 2 godziny przed pójściem spać...
Czytam siedząc w upalny dzień w cieniu...
Wszędzie.
Bez przerwy.
Mogłabym NIE odkładać książki!
Obecnie jestem na 5 części (dziś skończę) sagi Camilli Lackberk :)
Czy wy też tak macie, że zanurzacie się w lekturze jak macie dużo problemów? Czy to tylko mój odchyłek (od niedawna, ale naprawdę działa)? :)
6) Robimy nalewkę! Będzie z porzeczek :) a druga z wiśni (jutro je kupimy hehe) :) Lubię nalewki a to będą nasze pierwsze :)
A porzeczki ktoś obrać musiał... :)
7) Will be... Szykuję dla was małą niespodziankę :) Wkrótce nowe candy :) tylko muszę obfocić przedmiot do rozdania :)
To tak w skrócie co u mnie :)
Mimo, że mnie nie było, Was czytuję :) mimo, że nie zawsze zostawię po sobie ślad...
Buziaki... :)