piątek, 11 stycznia 2013

Puchar na WOŚP made by Groch :)

Cały tydzień nie miałam czasu, żeby napisać posta, ale wreszcie mam chwilkę :) Już tuż, tuż Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy :) każdy stara pomóc się jak może. Jest w ramach tego organizowane masę fantastycznych akcji. Kliku chłopaków z małego miasta koło Bełchatowa, z Zelowa, po raz już czwarty organizuje turniej takiej odmiany pokera, zwanej Texas Holdem :) Poproszono mnie, abym zrobiła puchar, czyli kubek w ubranku z wyhaftowanym napisem :) poczułam się wyróżniona :)

Oto efekty mojej pracy :)



Więc jeśli ktoś z was lubi grać w pokera ZAPRASZAMY do Zelowa na turniej :) Fajna zabawa gwarantowana, oryginalna nagroda i dodatkowo pomoc dzieciakom :)


Jest to duży półlitrowy kubal :)


A w ramach gratisa JA w czasie pisania tego posta hihi :) Małżowi się nudzi, więc pstryknął kilka fotek :)



Dzisiaj spędziłam kolejny dzień wytwarzając masę papierniczą w laboratorium (w przyszłym tygodniu zamierzam troszkę o tym opowiedzieć :P) i pracuję przy takim jednym urządzeniu, które jest dość głośne. Jest to sortownik, taki wielki garnek, na dnie którego jest sito, silnik uderzeniami wprowadza sito w drgania i małe włókna przelatują pod sitem przez dyszę i wpadają do drugiego garnka też z sitem. A w pierwszym garnku zostają duże włókna nam nie potrzebne :) Moim zadaniem jest wyciąganie "dobrych" włókien z drugiego garnka :) 
No ale nie o tym chciałam napisać :) Ten silnik powodując te drgania wytwarza dość wiele hałasu. I jak tak sobie siedziałam, w pewnym momencie usłyszałam, ze on mówi do mnie: "temp, tempo, tempo, tempo..." takim rockowym głosem. Natychmiast zobaczyłam jak stoję na scenie, gram na gitarze i śpiewam do hevymetalowej muzy: "tempo, tempo, tempo, tempo, tempoOOOOOoooooOOOOooo..."... rozpuszczam włosy i macham łbem w przód i w tył i gram na gitarze i ogólnie jest dziki szał. Dosłownie wszyscy szaleją, a ja jak dzika śpiewam, gram na gitarze i macham włosami! Atmosfera jest super i właśnie mam zacząć nową zwrotkę: "tempo, tempo, tempo, tempo", kiedy to pan doktor szturchnął mnie w ramię i powiedział: "nie śpij!"... No i moje super wizja się rozmyła... :( Chciałabym śpiewać i grać na gitarze w zespole hevymetalowym... fajnie by było....

No to taka historyjka na dobranoc :)

A już jutro.... Tak kochani! Jutro będzie post o moich postanowieniach i moim organizerze :) jest już gotowy, muszę go tylko wypełnić i zrobić zdjęcia :) 



Photobucket

15 komentarzy:

  1. :)rozbawiłaś mnie tą opowiastką, co prawda słyszę ją po raz drugi, ale jest równie zabawna jak za tym pierwszym! Dzięki <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihi :) fajnie, że udało mi się kogoś ją rozbawić... Jak teraz o tym myślę, to naprawdę musiałoby zabawnie wyglądać jakbym tak machała łbem :P

      Usuń
  2. Taki puchar, to jest coś! Świetny:) I portreciki ładne, chwalę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Oby jutro chętnie wszyscy o niego walczyli :)

      Usuń
  3. Sliczny pucharek :-) Cie wyszedl.. A malzowi piekne foteczki :-) pozdrawiam groszku :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Agatko :) no Małż zdolny - choć ja nieobiektywna hihi :) buziaki

      Usuń
  4. hehe jaka Ty jesteś pozytywnie zakręcona:)))
    śliczny ten kubraczek i w dobrym geście! uwielbiam WOŚP dlatego kwestuję już jutro na wrocławskim rynku i wraz z całą ekipą goldenów będziemy zbierać:)))
    ściskam ciepło i czekam na kolejnego posta, tego zapomnianego z postanowieniami:) ach ciekawa ich jestem! buziak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ohhh szkoda, ze mieszkam tak daleko od Wrocławia, bo bym przyszła :) a nowy post już jest, umęczyłam się trochę nad nim hihi ;)
      No jestem zakręcona, jak to mówi mój Małż - jak świński ogonek :)
      buziaki

      Usuń
  5. Fajny kubko-puchar :) Opowiastka też mnie rozbawiła ;) Po takim trzepaniu włosami przez cały koncert to na następny dzień nie można szyją ruszyć... sprawdzałam niejednokrotnie ;) Ja z kolei zapraszam do mnie na licytację dla WOŚP jarmilek mojego wykonania (projekt można dowolny wybrać/wymyślić).

    A na post o organizerze to ja już się doczekać nie mogę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki biedroneczko za info, ale masz tyle piękności, ze ja poprostu zdecydować się nie mogę! przeglądam codziennie Twoją stronę i już sama nie wiem które chcę! a jeszcze sis wciągnęłam, więc zamówimy 2 pary :)

      Post o organizerze już jest hihi

      Całuję

      Usuń
    2. A ja się już zastanawiałam czy zrezygnowałaś z zamówienia ;) A to po prostu niezdecydowanie....ufff ;)

      Usuń
  6. Do Zelowa powiadasz... Mam rodzinkę w Bełchatowie, ale niestety nie wybieram się do niej w najbliższych dniach. Kubek bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ ten świat mały hihi :) fajnie, że kubas Ci się podoba :) ściskam

      Usuń
  7. jaki słodziak :))) i ta historia... wspaniałe :) uwielbiam takie kubeczki, szczególnie zimą: kubeczek, gorąca kawa i świeczka... idealne na wieczór :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojjj w moim przypadku herbatka, kawki na wieczór wolałabym nie pić :) ahhh czasem w mojej głowie rodzą się takie dziwne historie... chyba mam bujną wyobraźnię :) pozdrawiam

      Usuń

• • • Dziękuję za każdy komentarz :) ♡♡♡
Uwielbiam je wszystkie i chłonę jak gąbka wodę :) • • •

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...