Ehhh dzisiaj miałam ciężki dzień... nawet nie chcę mi się o nim pisać... Bywają takie dni i nic na to nie poradzimy... Padał za to śnieg - duuuużo śniegu! Co mimo wszystko wywołało uśmiech na mojej twarzy. Naprawdę bardzo lubię śnieg, jak dla mnie mógłby być cały rok :)
Siedzę teraz z kubkiem gorącej herbaty i szarlotką :) więc jest mi już trochę lepiej...
Wczoraj mi się nudziło, bo moje wełenki są na poczcie - dopiero dziś dostałam awizo i nie miałam czasu podskoczyć na pocztę i je odebrać...
W każdym razie wczoraj wieczorem się nudziłam, a bardzo potrzebowałam się wyładować artystyczni. Wełenek nie było, ze starych nie miałam pomysłu, żeby coś dziergnąć więc padło na papier! Mój ukochany papier! Otóż chciałam wziąć udział w jakimś wyzwaniu Art Piaskownicy już od dłuższego czasu, ale trochę brakowało mi odwagi... Zobaczyłam tam piękną i romantyczną kartkę do liftingu :) No to pomyślałam - "papier, klej, wstążka, brylanciki - wchodzę w to, nawet jak ma się nie udać!" W ten oto sposób startuję po raz pierwszy w wyzwaniu Art Piaskownicy :)
A czy mi się udało oceńcie same:)
Skorzystałam z okazji i zrobiłam kartę walentynkową :) nie znoszę tego "święta", wiec na mojej kartce nie ma za dużej ilości serduch i przelewu czerwieni :)
Za to są grochy, kwiat i błyskotki :)
Zdjęcia nie są najlepsze, wiem, że stać mnie na lepsze, ale były robione telefonem na szybko i nawet nie sprawdziłam jak kadruję ;)
Podkreślę, że jest to jedna z moich pierwszych tego typu kartek i pierwszy w moim życiu lifting... Oczywiście robiłam wiele rzeczy z papieru, wiele kartek i nawet zaproszenia na mój ślub, ale wszystko było takie zwykłe i standardowe - a przynajmniej tak mi się wydaje :) No chodzi mi o, to, że nigdy nie robiłam takich scrapbookingowych rzeczy a bardzo chciałam :) no i jest, karteczka! Dzięki Kasiu worgshop, za tak piękne wyzwanie, które mnie zainspirowało. Inspiracja zmotywowała, a motywacja zmusiła do działania :)
Oh jak fajnie byłoby mieć czas na nudę i tworzenie wszelkich piękności...nigdy nie zrozumiem dlaczego gdy nie ma sie czasu na drutki i inne przyjemności tego typu ma się najwięcej pomysłów i najwięcej ochoty na nie? Oh, oby do soboty i od wieczoru będę wolna! A po głowie tupią projekty nie mogące doczekać się na realizację...:-) śliczna karteczka, 100x bardziej wolę takie niż przeslodzone cukierkowe, sklepowe...choć i tak nie obchodzę tego święta, bo naa prezent i kartki każdy dzień jest najlepszy! o! :-)
OdpowiedzUsuńJa właśnie też nie świętuję walentynek - nuda, nuda, nuda! nikt nie będzie mi narzucać momentu kiedy mam komuś pokazać moje uczucia! ale kartkę zrobiłam, bo taką miłosną chciałam zrobić hihi :p
Usuńjuż nie mogę się doczekać tych Twoich pomysłów :) musisz się na blogu nimi pochwalić :p
no jak tylko będę wolna od nudnej szkoły i znajdę chwil parę na majstrowanie ;-)
UsuńEch, te karteczki. Chciałabym, by mi ktoś kiedyś taką wysłał. Nawet na walentynki rzadko kiedy jakąkolwiek dostaję. A ręcznie robiona byłaby mega wypasem :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie... sztuka wysyłania kartek i listów powoli wygasa... a szkoda, bo to było takie magiczne... Ja na walentynki kartek też nie dostawałam, ale jakoś nad tym nie ubolewam - dzień jak każdy inny... nic wyjątkowego w nim nie ma...:)
UsuńJestem ciekawa tych wełenek. Daj znać jak przyjdą i namiary gdzie zamawiałaś. Karta jest bardzo oryginalna i się podoba!!!
OdpowiedzUsuńWłaśnie dotarły i są super :) zamawiam z przeróżnych sklepów i w sumie jeszcze nie zamawiałam 2 razy z tego samego... bo ciągle sprawdzam różne wełny z różnych sklepów :) teraz zamawiałam z włóczkowo.pl :) pozdrawiam :)
UsuńNo wyszla super!! Bardzo udany lift ;)) Ach, ten scrapbooking wciaga przeokropnie, uu ja dawno tez nic nie robilam, bo czasu ciagle brak :(
OdpowiedzUsuńohhh dziękuję :) no wciąga, wciąga... a tu czasu mało... skorzystałam więc z braku wełenek i ciach, zrobiło się hihi :)
Usuńkarteczka przesliczna :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) :*
Usuń