Strasznie długo mi to zeszło i odkładałam kilkakrotnie napisanie posta o moich postanowieniach i przedstawiającego mój Planner ;) Moje plany i postanowienia fruwały po mojej głowie i nie mogłam jakoś jasno ich sprecyzować. Do tej pory są jeszcze pewne niedociągnięcia, ale będą one ewaluować przez cały rok.
Zacznę od małego podsumowania roku 2012. Uważam go za w miarę udany. Moimi postanowieniami było nauczenie się szydełkować i założenie bloga :) Oba postanowienia udało mi się zrealizować, chociaż blog powstał pod koniec roku :) Ale blog jest i staram się w miarę często pisać :) I mam bardzo wielu obserwatorów i czytelników co mnie baaardzo cieszy i chyba najbardziej napędza do działania.
W 2012 roku miałam jeden z ważniejszych dni w moim życiu, otóż wyszłam za wspaniałego faceta, czyli mojego Małża :) Ślub był piękny, wesele bardzo udane, pogoda była idealna :) Był idealny wóz (Mustang z '71!!!), wspaniała suknia, kwiaty pani kwiaciarka mi schrzaniła, ale było to do przewidzenia, gdyż przed ślubem wiele spraw nam się zawaliło... I nawet włosy mi się zakręciły! To był jakiś cud, gdyż moje włosy nigdy się nie poddawały takim zabiegom! Były lampiony, tańce i chulańce przez całą noc :) było cudownie! A wesele było tak wspaniałe tylko dzięki naszym ekstra gościom! Bo to oni rozkręcili całą imprezę :)
W 2012 roku miałam jeden z ważniejszych dni w moim życiu, otóż wyszłam za wspaniałego faceta, czyli mojego Małża :) Ślub był piękny, wesele bardzo udane, pogoda była idealna :) Był idealny wóz (Mustang z '71!!!), wspaniała suknia, kwiaty pani kwiaciarka mi schrzaniła, ale było to do przewidzenia, gdyż przed ślubem wiele spraw nam się zawaliło... I nawet włosy mi się zakręciły! To był jakiś cud, gdyż moje włosy nigdy się nie poddawały takim zabiegom! Były lampiony, tańce i chulańce przez całą noc :) było cudownie! A wesele było tak wspaniałe tylko dzięki naszym ekstra gościom! Bo to oni rozkręcili całą imprezę :)
Rok 2012 dał mi też dość mocno w kość. Dostałam najcięższą z możliwych lekcji w życiu. Najpierw bardzo ciężka choroba mojego tatusia, z którą niestety nie udało mu się wygrać. Lekceważenie ze strony lekarzy, cierpienie i ból. Stres, strach, smutek, przerażenie i ogromny ból w środku. Całkowita bezsilność i niemoc. Ale co nas nie zabija to nas wzmacnia. Bardzo to wszystko przeżywam, ale wiem, że teraz jestem silniejsza i bardziej odporna. Taki był Boski plan, a z nim nie można się sprzeczać :)
W tym roku mam również kilka postanowień. Część z nich się powtarza z zeszłego roku :)
1) Projekt - CaptureYour365
2) Nauczyć się robić na drutach
3) Nauczyć się szyć na maszynie
4) Lepiej się organizować i NIE odkładać nic na później
5) Przeczytać MINIMUM JEDNĄ stronę na dzień
6) Mieć więcej pewności siebie
7) Aktywnie prowadzić bloga
8) Więcej się uśmiechać, mniej marudzić
9) Zrealizować swój własny projekt 12/12
10) Kontynuować szydełkowanie
11) Nie żulić pieniążków na "scandi" gadżety hihihi :)
Jestem okropną bałaganiarą i mistrzem odkładania wszystkiego na ostatnią chwilę. Liczę, na to, że mój organizer trochę mi pomoże i jakoś lepiej zorganizuję swój czas... Mam też wielkie problemy z czytaniem i pisaniem (przepraszam za wszystkie błędy), stąd postanowienie, które stosuję już od chyba 4 lat... Czytać minimum jedną stronę dziennie. Na to nie ma żadnej wymówki, 1 strona to kilka minut, a w ciągu całego dnia znajdzie się te parę minut na czytanie. Uzależniłam się dzięki temu od książek i pochłaniam je jak gąbka wodę :) Uwielbiam styl skandynawski, ale większość gadżetów, którymi się zachwycam są drogie. W tym roku nie zamierzam na nich oszczędzać :) Chciałabym też zrealizować swój projekt własny 12/12, czyli jedne cel na każdy miesiąc. Ta lista jest jeszcze nie do końca uzupełniona, ale nie muszę wszystkiego robić od razu :)
January: wyrobić dowód / zrobić chusto-szal
February: uporządkować przydasiową półkę
March: Zrobić coś na drutach / ściana w zdjęciach
April: zrobić pufę na szydełku
May: zwiedzić Poznań
June: uszyć torbę
July:
August:
September:
October: zrobić kocyk na szydełku
November: zrobić rękawiczki na drutach
December:
Za rok będzie podsumowanie co się udało, a co nie :)
***
DIY Your Owns Orginazing Planner
I nadszedł czas na mój Planner :) Ahhhh jestem ciekawa czy przypadnie wam do gustu :) Zajęło mi naprawdę masę czasu znalezienie odpowiedniego organizera. I żaden nie spełniał moich wymagań. Poszperałam więc w internecie - ojjj też dużo czasu mi to zajęło, pościągałam odpowiednie "tabelki" i jest :)
W ramach rekompensaty za tak długie odwlekanie tego na potem, zamierzam wkleić sporo zdjęć :)
Pod każdym zdjęciem wkleiłam link strony z której ściągnęłam daną tabelkę. Niestety używam do tego typu rzeczy języka angielskiego, więc niestety wszystko jest po angielsku... staram się też uzupełniać go po angielsku - uwierzcie, wbrew pozorom pomaga mi to :) {mam nadzieję, że nigdzie nie zrobiłam byków hihi - lepiej mi idzie czytanie niż pisanie in english}
W ramach rekompensaty za tak długie odwlekanie tego na potem, zamierzam wkleić sporo zdjęć :)
Pod każdym zdjęciem wkleiłam link strony z której ściągnęłam daną tabelkę. Niestety używam do tego typu rzeczy języka angielskiego, więc niestety wszystko jest po angielsku... staram się też uzupełniać go po angielsku - uwierzcie, wbrew pozorom pomaga mi to :) {mam nadzieję, że nigdzie nie zrobiłam byków hihi - lepiej mi idzie czytanie niż pisanie in english}
W organizerze używam kolorowych karteczek, różnych taśm i kolorowych pisaków, dzięki czemu wszystko jest bardziej przejrzyste
Planner podzieliłam na części: kalendarz ogólny, postanowienia i plany. Potem każdy miesiąc ma swoją tabelkę, a następnie szczegółowa rozpiska każdego tygodnia - weekly plan + weekly blogger planner. Po każdym miesiącu jest Cleaning checklist - zamierzam raz w miesiącu robić generalne sprzątanie :). W grudniu dopięłam dwie dodatkowe karty z pomysłami na świąteczne prezenty. Na odwrocie pierwszej karty mam wypisane zadania w ramach projektu: CaptureYour365. Na odwrocie pozostałych kart mam tzw. Dreamstorming, czyli miejsce na zapisanie moich pomysłów, narysowanie ich itp. Na końcu mam takie zakładki jak Bill Managment, Address book, Book Wishlist, freezer inventory, recipes to try.
Zamierzam jeszcze dokleić zakładki, które widać na 4 obrazku :)
Całość początkowo chciałam zbindować, ale ostatecznie ozdobiłam klipsy biurowe i spięłam. Dzięki temu, zawsze mogę dopiąć jakąś kartkę. Wygodniej też będzie rozpiąć i pisać. Zrobiłam też swoją okładkę z sztywnego papieru, żeby pozostałe kartki tak się nie gniotły.
Używam też zwykłego kalendarza, który mam zawsze przy sobie - oczywiście jest on w grochy :)
Długo mi zeszło, dużo napisałam, ciekawe czy ktoś przeczytał do końca hihi :)
Świetnie ! Część pomysłów chyba wykorzystam (inwentaryzacja zamrażarki bardzo mi się podoba !). Jestem w trakcie robienia najróżniejszych list (to za sprawą książki "sztuka planowania" o której wspominałam na blogu).
OdpowiedzUsuńWłaśnie zastanawiam się nad kupnem tej książki hihi :) Mam nadzieję, ze przynajmniej część rzeczy się przyda :)
UsuńUfff.. doczytalam :p Ale sie dzis "naprodukowalas" slownie ;-) Fajne postanowienia, ciekawa jestem jak pojdzie Ci dotrzymywanie sobie danego slowa. Naprawde w zeszlym roku dopiero nauczylas sie szydelkowac? i dziergasz juz takie cudownosci? Co do planowanego na pazdziernik kocyka.. to dlugo sie taki szydelkuje? Ja postanowilam sobie (lol) nauczyc sie w koncu obchodzic z szydelkiem.. bo zakochalam sie wlasnie w szydelkowych kocykach z "babcinej kostki" i wymyslilam sobie takie bialo-bezowy pled na moje ogromniaste lozko :p Ale znajac mnie, pewnie skonczy sie w lesie :p Pare lat temu nauczylam sie robic na drutach, bo marzylo mi sie ze jak bede miala zostac mama to zrobie mojemu maluchowi rozne rzeczy na drutach.. :p Mial byc sliczy zielony kocyk w kolorze trawy za ktory zabralam sie na poczatku ciazy iii do dzis lezy nieskonczony w szafie :-/ Zazdroszcze tego poukladania i zorganizowania :p Mnie sie to bardzo podoba..tzn takie plany, organizatory.. ale jakos w praktyce zawsze mi wychodzi inaczej. Pozdrawiam :-D
OdpowiedzUsuńTaaak! gdzieś koło sierpnia :) w lipcu zaczęłam, ale wróciłam do tego w sierpniu :) tylko robię tego dość dużo, bo z szydełkiem siedzę dosłownie każdą wolną minutę :) a jak długo się robi taki kocyk to nie wiem... zamierzam zacząć już niedługo i powoli sobie robić kwadraciki i dopiero w październiku go złożyć w całość :) a od lutego zaczynam uczyć się robić na drutach :) a właśnie moje życie nie jest poukładane a czas zorganizowany. Do tej pory takie organizery rzucałam w kąt po miesiącu :) mam nadzieję, że w tym roku jakoś się uda :) buziaki
UsuńDobrnęłam do końca ! :D
OdpowiedzUsuńAch ile ja się zawsze narobiłam takich list , i organizerów. I pierwszy miesiąc było cacy. i tylko przez pierwszy miesiąc :D
Dlatego teraz mam jedno najważniejsze postanowienie. Wiem , że przynajmniej nie zapomnę ! :>
Jupiii! kolejna, która dotrwała do końca :D właśnie też mam taki problem... po miesiącu rzucam w kąt... ale mam nadzieję, że w tym roku jakoś się uda w miarę go na bieżąco uzupełniać :) tyle czasu siedziałam i szukałam tych wszystkich kart i tyle się tego nadrukowałam hihi :) ściskam
UsuńGratuluje. Pewnie, ze dobrnelam do konca, dech mi zapiera jak czytam Twoje wpisy. Powodzenia GROCHU!!!
OdpowiedzUsuńhihi :) ojjj jak miło, że ktoś mnie czyta :) bardzo się cieszę :) i dziękuję :) buziaki Sylwio :)
UsuńO tez dobrnelam. Swietny ten organizer.. ach u mnie z organizacja jest bieda. Nigdy nie bylam jakos super zorganizowana, ale od pojawienia sie Jagi na swiece to sajgon porpstu sie zaczal. I ciagle czasu brakuje. No ale mysle, mysle jakby tu sie uskutecznic. Moze taki planner pomoze? hmmm Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze pomoże ;) ja też mam ogromne problemy z organizacją... ale mam nadzieję, że jakoś w tym roku się uda :) Oj a przy dziecku to dopieru musi być sajgon, ja sama z sobą sobie nie radzę hehe :) pozdrawian
UsuńHej, hej!
OdpowiedzUsuńno to walnęłaś posta moja droga!
po pierwsze, życzę aby postanowienia się spełniły, a przynajmniej jakaś ich część:)))
po drugie organizer -wow! jak dla mnie rewelacja i te Twoje zdjęcia - uwielbiam je:)
buziaki posyłam!
Nooo tyle czasu się zbierałam do napisania go, a on rósł i rósł w mojej głowie :)
Usuńfajnie, że podobają Ci się zdjęcia - Małż mnie szkoli hihi:) i fajnie, że organizer Ci się podoba :) włożyłam w niego sporo pracy, więc mam nadzieję, że będzie mnie to motywować, żeby aktywnie z niego korzystać :)
ściskam
Ja przeczytałam :) Super pomysł i pewnie pomoze Ci w zorganizowaniu sie ! To tez mój problem :)
OdpowiedzUsuńJuhuuuu! kolejna osoba, która doczytała do końca :) suuuper :D słuchajcie, jakie to miłe, że nie tylko ja mam problem z organizacją hehe :) nie czuję się teraz osamotniona :) pozdrawiam
UsuńNo nieźle, zaczynam Ci zazdrościć tego zapału do planowania i realizowania celów. Ja nijak sobie z tym nie radzę :P Zaraz przegonisz mnie w ilości postów :> jak Ty to robisz? :D
OdpowiedzUsuńHehe :) sama nie wiem :) poprostu ostatnio często mam wenę ;P i wtedy piszę ;P no i puki co organizer działa więc, potrafię znaleźć na to czas hihi :) ja do wszystkiego mam słomiany zapał i na początku jest super, a potem już gorzej hehe :) jedynie szydełko i książki mi się jakoś nie znudziły :) zobaczymy jak będzie z blogiem...
UsuńJeśli chodzi o książkę 'Sztuka planowania' to mam książkę 'Sztuka minimalizmu' tej autorki. Oprócz tych są jeszcze 'Sztuka umiaru' i 'Sztuka prostoty'. Według opisów te wszystkie książki chyba mówią o tym samym. 'Sztuka minimalizmu' pokazuje naprawdę fajne podejście. Mówi o tym, jak pozbywać się niepotrzebnych rzeczy. Ja póki co nie dorosłam do tego by posiadać tylko 100 rzeczy lub najlepiej spakować wszystkie swoje rzeczy do jednej torby - bo to jest ideał wg. tej książki :D
UsuńO jacie!!! Jaki organizer! Świetny ale nie wiem czy bym się nie pogubiła w tym :) Ale zazdroszczę takiej organizacji. No i cudnego kalendarza w grochy :)))
OdpowiedzUsuńohhh nie widziałam tego komentarza, przepraszam :) nie jest tak ciężko się pogubić :) sama go robiłam więc wiem co gdzie jest :) A z organizacją mam naprawdę ogromny problem i przyznam, że mój planner trochę pomaga :)
Usuńa kalendarz kupiłam dla tych grochów hihi :) pozdrawiam
łał! uwielbiam takie posty :) ludzie którzy je pisza (w tym ty ) musza mieć wielkiii talent! uwielbiam przegladac czyjes plannery, kalendarze, journale itp :)))
OdpowiedzUsuńahhh dziękuję :) nigdy nie myślałam o sobie jak o kimś kto ma talent hehe :) ja też lubię i zawsze wsystmim zazdrosciłam :) więc się wzięłam i zrobiłam swój własny! pozdrawiam cieplutko :)
Usuńprzeczytane do konca wraz z wszystkimi komentarzami
OdpowiedzUsuń