Dawno mnie tu nie było... tak jakoś się złożyło... Znowu mój świat zawirował, znowu przytrafiło mi się kilka ciężkich chwil, a założenie bloga było takie, że ma być pogodny i wesoły, więc nie chcę pisać, jak to mi cudnie, jak mam ochotę wypłakać sobie oczy... Dlatego wybieram milczenie... Proszę [BŁAGAM], nie piszcie, że będzie dobrze, że zza chmur wyjdzie słońce i takie tam, nie litujcie się nade mną i nie pocieszajcie mnie... takie już jest życie i nic, absolutnie nic nie jesteśmy w stanie na to poradzić... staram się uśmiechać, staram się iść do przodu, są chwile gorsze i są chwile lepsze, chyba jak u każdego. {Od razu odpowiem - nie, nie jestem chora, z moim zdrowiem wszystko super, jeśli ktoś zmartwił się, czy przypadkiem czegoś nie złapałam:) } Przez myśl nawet mi przeszło zamknięcie bloga... Ale za bardzo go lubię i za bardzo lubię ludzi, których dzięki niemu spotykam. Postanowiłam zatem, zmienić odrobinę profil mojego bloga.
A long, long time I wans't here. Again I have got my head full of problems. When I stared write on this blog, I wanted to have go nice and funny blog. But life is difficult, and I dont won't write when I am sad... Please, dont write: it will be ok, sun alwey come back, I don't need pity and consolation. This is life, sometimes it is beautifull and sometimes is like big mess... And I think that everone has got similar situation... {if you think that I can be sick, or something like this - don't worry, everything it is ok with my health :)}. I started think about close my blog, but I like so much it, and people whose I met by my blog. So I will change a litthe bit my blog...
Na jak długo? Nie wiem.
Na zawsze? Niewykluczone,
Czy będzie fajniej? Nie mam zielonego pojęcia!
Jak teraz będzie? Zobaczycie.
For how long? I dont know.
Forever? Possibly.
Will be better? I really dont konw!
How will it be now? You will see...
"Ponieważ świat ma się zawalić, czy ja mam nie wypić hertbaty?
Powiem: niech świat się zawali, byłem ja mógł zawsze pić herbatę!"
Fiodor Dostojewski
"Is the world go to hell, or I to go without my tea? I say that the world may go to hell for me so long as I always get my tea!"
Fyodor Dostoevsky
To tyle na dziś ode mnie... Miłego wieczoru, baaaajjjjj...
So it is all for today from me... Nice evening! bayyyyy...
fajnie, że przyczłapałaś :)
OdpowiedzUsuńhihi ;P ale ale jak widzisz ciężko mi wytrwać hehe :P
UsuńTrzymaj się, po prostu. I cieszę się, że dałaś znać co tam, a zmiany...blogowe...jak to w życiu bywa zdarzają się, jak dla mnie ok, bylebyś tu dalej była
OdpowiedzUsuńnio miały być zmiany ale jakoś i na nie nie bardzo mam czas hehe ;P
Usuńno to do następnego! :)
OdpowiedzUsuńjak widać jakoś ciągle mi brak czasu na całkowity powrót ehh....
UsuńNie zamykaj :-) Nawet jeśli zajrzysz tu raz na miesiąc albo rzadziej - zaglądaj, bądź, skrobnij czasem. Bo fajnie Cię poczytać i pooglądać.
OdpowiedzUsuńohhh dziękuję... :) takie słowa dodają mi skrzydeł :)
UsuńZmiany są zawsze dobre :)
OdpowiedzUsuńcoś w tym jest :)
Usuńu mnie ostatnio też świat się przewrócił do góry nogami. paradoksalnie właśnie obcy ludzie, blogerki, znajomi, przyjaciele - pomogli mi o milion razy więcej, niż rodzina.
OdpowiedzUsuńja próbuję sobie poukładać po wielkiej stracie, i bardzo się cieszę że mam bloga. pomaga.
trzymaj sie!
Sardynko mam dokładnie tak samo! Mnie też po wielkiej stracie pomogli przyjaciele poznani przez bloga, tacy których nigdy nawet nie widziałam pisali co u mnie i jak się trzymam, a najbliżsi przyjaciele zapomnieli o moim istnieniu... A potem mi mówili - oh wiesz, nie chcieliśmy ci przeszkadzać....
UsuńDlatego nie chce zamykać tego bloga, tak to wiem, że zawsze mogę liczyć na kilka dobrych duszyczek :)
Trzymaj sie cieplo Weroniko, wszyscy przechodzimy przez lepsze i gorsze momenty. Pozdrawiam serdecznie BEata
OdpowiedzUsuńDzięki Beatko, niestety takie jest życie :)
UsuńTrafiłam na twój blog z Jest Rudo. Bardzo fajnie tu i na pewno zostanę! Robisz przepiękne zdjęcia:) Mam pytanie, jaki jest powód twojego pisania po angielsku? W tekście jest sporo rażących błędów i to trochę psuje wizerunek bloga.
OdpowiedzUsuń