Kurtka wodna! miałam się poprawić i częściej pisać ale mi nie wyszło coś... Przepraszam!!! Ale uwierzcie, was czytam na bieżąco :) Bardzo mnie to relaksuje :)
Zostałam ostatnio zaproszona przez Sodalicious i jestem gościem września na ich blogu :)taaaaaak! I am SODAguest! Jest to dla mnie ogromne wyróżnienie :) więcej możecie przeczytać o tutaj -> -> KLIK KILK <- <-
W ramach gościowania zrobiłam 2 prace:
Pierwsza praca to moment wyjścia z kościoła, oczywiście w czasie naszego ślubu ;P
Lubię to zdjęcie, jest takie trochę zwariowane :)
Druga praca to wyjście z domu do kościoła :) i na pierwszym planie bossssskkkkiiiiii Mustang '71 :)
Moje marzenie!
Kiedyś powiedziałam, że do ślubu pójdę bez kiecki białek, a kase wydam na przejażdżkę mustangiem do kościoła...
Trochę się przeliczyłam, bo wynajem mustanga (no tego starego, nie nowego) okazał się zbyt wysoki :(
Poprosiłam więc mojego kochanego kuzyna, aby zawiózł nas swoją piękną audicą :)
A tu czekam aż MójJeszczeNieMąż wejdzie do domu, zobaczy mnie i moją suknie, pięknie poukładałam wszystkie te tiule itd, a tu sis mnie woła do okna w kuchni (niby jej prezentem była ozdoba auta!),wkurzona, że te pięknie ułożone tiule rozbałaganie poszłam.
Stanęłam jak wryta.
Mustang!
Mustang z 71!
Moje marzenie!
Prezent od Małża :)
Wynajął w tajemnicy przede mną!
Rozpłakałam się i zaczęłam piszczeć!
i nie dość że tiule szlak trafił to jeszcze makijaż :)
Ale warto było :)
Jechaliśmy sami, aż 25 km :) do końca życia zapamiętam ten cudowny dźwięk V8, taki że aż płuca drgały!
No jest to piękna maszyna :)
Moja ukochana!
Obie prace wykonałam trochę na prośbę Małża. Ostatnio, że tak to nazwę, zdobyłam władzę nad kuchnią, i są tam ochydne obrazki, zresztą cała ta kuchnia jest ochydna. Chciałam zawiesić tam jakieś typografie i mocno podjarana mówię do Małża: powieszę tam takie typografie, będzie cudnie :) na co on: hmmm... wiesz, ja to wolę zdjęcia, może zrób jakieś scrapy?!
AAAAAAAAA! podoba się Małżowi moje tworzenie :) no to bach! zrobiłam :) a zazwyczaj marudził, że tyle przy tym bałaganie i mam tyle śmieci ;P
Wiszą sobie nad zlewem i patrzę na nie jak zmywam :)
Zdjęcie jak wiszą się gdzieś zgubiło, może jak znajdę to dodam :P
A jak tylko obcykam moje szydełkowe dzieła to się pochwalę, bo ostatnio sporo szydełkuję :)
kissssyyyyy....
A ja dalej z szydełkiem na bakier :) Chyba muszę się wprosić na jakieś lekcje :)
OdpowiedzUsuńzapraszam :) hihi ;) masz: {wirtualny kopniak!} biersz szydło i dziergaj :)
Usuńsuperowe LO :D gratuluję zostania gościem :D
OdpowiedzUsuńach, dobrze Ci z takim mężem :D
ah dzięki, dzięki :)
Usuńno mąż jest cuuudny!
Super prace, mi najbardziej podoba się ta pierwsza
OdpowiedzUsuńdzięki :) ja wolę drugą ze względu na mustanga hihi ;P
Usuńaż się wzruszyłam... fajnego masz tego Małża ;)
OdpowiedzUsuńśliczne prace, zrobione z miłością ;)
czekam na zdjęcia! buziaki Groszku ;)
Dzięki Żanet, Mąż cud, miód, malina hehe :) dobry jak nie wiem co!
Usuńno coś chyba się skasowało :/ musze drugie zrobić...
Ten mustangowy podoba mi się nieco bardziej, ale cży to z powodu samego skrapa, cży dołączonej historii - nie wiem :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie znajdź ta fotke jak się prezentują we wnętrzu!
mnie też się drugi bardziej podoba ze względu na mustanga hihi ;P
Usuńno skasowało się chyba ;/ ale zrobie nowe i w następnym poście wstawię :P
Śliczne tw Twoje prace, wcale się nie dziwię, że Cię Sodalicious do siebie zaprosiła.
OdpowiedzUsuńNo, męża gratuluję :)
hihi :) dziękuję ;*
UsuńMąż - cudo!
Podobają mi się twoje skrapkowe prace:) Pozdrowienia i zapraszam na candy
OdpowiedzUsuńDziękuję :) bardzo mi miło :)
Usuńzaraz skoczę obczaić co tam masz ;)
hahahaha :) usmiecha mi sie jak Cie czytam!
OdpowiedzUsuńhahahaha! i kto to pisze? MiSZCZyni pióra ;P
UsuńRzeczywiście autko :marzenie: !!! Pozazdrościć !
OdpowiedzUsuńGratulacje z powodu Sodalicious !
No i jak by się Małżowi twoje prace prace nie miały podobać ?! No jak ?! Świetne są ! ;P
uściski !
fajna historia :) takie romantiko ;p
OdpowiedzUsuńpiękne scrapy
fajny styl
:D